PRZEMIENIŁ SIĘ WRZESIEŃ
W PAŹDZIERNIK
Przemienił się wrzesień w październik
Resztkami babiego lata.
Krótki deszcz. Nie łzy. Poranne umycie twarzy.
Na kolanach pies. Pogłaskałaś.
Spojrzał w oczy. Odgadł.
Moje serce psie. Wyje tęsknotą za Brzeżanami.
Autostradę nawija na koła samochód.
Pola zamiecione żniwami. Słońce zapada w sen.
Lipy płoną czerwienią Płoną też na grobli w Brzeżanach.
W dziesiątych pokładach pamięci mój pies przybłęda.
Mama. Nie wiedziałem kim jestem. Może psem.
Może ludzkim szczeniem. Byłem w Brzeżanach.
Wpadłem po ogień na zjazd. Ogrzeję serce stęsknione.
Czekałem. Przybiegłaś zmęczona. Na głowie zjazd.
Chwila wytchnienia. Obok usiadł ksiądz.
Ten nowy w Brzeżanach.
Podarowałem kilka wierszy.
Będzie czytał wiernym w Brzeżanach.
AUTOR A.T.
* Zdjęcie z moich zbiorów
Tesknota ... w Twojej tesknocie jest piekno. Ja rowniez tesknie, za bieszczadzka jesienia - tam teraz jest bajecznie :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam calym sercem AT :)
przysiadła tęsknota
OdpowiedzUsuńcicho, cichuteńko
nie krzyczy, nie płacze
otula serce szalem
wspomnienie
Ależ tu sentymentalnie :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Każdy kto opuszcza swoje gniazdo ..po latach będzie coraz bardziej tęsknił..może ta tęsknota jest inna bo wplataja sie mlode lata ktore zapisaly swoje istnienie..Ale beda to najpiekniejsze wspomnienia..Bo tylko one moga pozwolic nam zapisac na papier nasz zycie ktore nie wroci..Chociaz kiedy czytamy to jakbysmy przeszli na druga strone lustra..Pozdrawiam Wszystkich serdecznie.
OdpowiedzUsuń