sobota, 23 stycznia 2016

W PAMIĘCI



SYBERYJSKA ZIMA




Syberyjska zima.
Pociąg rusza. Kilka tygodni w drodze.
Ochrona odblokowała jedno okno.
Można otwierać.




Mroźne powietrze wpada do wagonu.
Pociąg mknie. Lasy tonące w śniegu.




Telegraficzne słupy odmierzają wiorsty.
Wciąż lasy i lasy. Bezkresna biel. Tajga.




Którejś nocy, na postoju,
gwałtownie odsunięto drzwi wagonu.
Rozkaz ruskiego bojca:
Wygrużajtieś !
Na peronie szpaler sołdatów. Mróz.
Czerń nieba podparta bielą tajgi.
Gwiazdy zamarłe w bezruchu.




Zesłańców objuczonych tobołami,
przemarzniętych, głodnych, przerażonych,
wyprowadzają przed dworzec.

Niezliczone ilości sań
zaprzężonych w pojedyńcze konie.
Dziwne ciężarowe samochody
z pionowymi długimi beczkami przy kabinie.
Promieniowały ciepłem.

Jedziemy saniami.
Śnieżna wąska droga
zatopiona w zwałach śniegu.




Mijamy nieliczne puste wsie.
Domki z drewnianych bali na zakładkę.
Trzy okienka. Wybite szyby.
Wiatr trzaska okiennicami. Wyrwane drzwi.
Wygnańcy z przerażeniem
wpatrują się w trzewia
porzuconych ludzkich siedlisk.
Jaki los spotkał ich mieszkańców ?




Woźnica nie odpowiada na pytania.
Nie wykazuje współczucia.Jest mu ciepło.
Szczelnie okryty futrzanym tułupem.
Czapka uszanka z zajęczych skór.
Na nogach walenki z kaloszami.
Wiezie wrogów ludu. Nienawidzi ich.




Kondukt skazańców
podąża ku swemu przeznaczeniu.
Zmarłych pozostawia w śnieżnych zaspach.
Krzyk rozpaczy pożegnaniem.
W tajdze strzały.
To drzewa pękają od mrozu.

A. T


  
AUTOR A.T.


* Zimowe zdjęcia - Malina M